Home page :: Wasze pisanko :: Ostatnia aktualizacja: 2017.02.02 |
Autor: Cichutka E-mail: pscoolka_maja@poczta.onet.pl inne wiersze Kiedy patrzę w Twe oczy Widzę przestrzeń głęboką. Gdy widzę Twój uśmiech To ciepło mi na sercu. Człowiek - bez sensu Kim jestem, jeśli nie człowiekiem? Kim byłam, jeśli nie człowiekiem? Kim będę, jeśli nie człowiekiem? Czy jestem w stanie odpowiedzieć? Czy w ogóle kiedykolwiek byłam w stanie odpowiedzieć? Czy kiedyś będę w stanie odpowiedzieć? Człowiek - bez sensu! Sama Kiedy siedzę sama w koncie Czuję smutek rozżalenie Nie ma Ciebie, nie ma mnie! Nie ma szczęścia, śmiechu tez! Po policzku spływa za łzą łza, Jestem sama! Ja sama Ja sama jestem winna. Ja sama to zrobiłam. Ja sama wtedy byłam. Ja sama samej sobie karę wymierzam. Ja sama wszystko robię. Ja sama w ogóle jestem. Samotna w tłumie Kto powiedział, że w tłumie raźniej? Kto powiedział, że jeśli kocha to wróci? Kto tak strasznie kłamie? Jestem wśród ludzi A czuję się jakbym była kosmitkom. Próbuję wtopić się w tłum, upodobnić się! Dlaczego mi to nie wychodzi? A może jednak jestem kosmitkom? Idąc ulicą czuję dziwne spojrzenia. Jestem inna a zarazem taka sama jak wszyscy. Świat, ludzie, Kochać czy nienawidzić? Taka jestem Kiedy patrząc na mnie, chce Ci się śmiać To znaczy, że robię z siebie idiotkę. Kiedy patrząc na mnie, chce Ci się płakać To znaczy, że jest ze mną źle. Kiedy patrząc na mnie, odczuwasz pustkę Ja też ją odczuwam. Pustkę, tak wielką, tak potężną, jak Jak samotny statek na oceanie. Ocean ten, to ocean łez, Które spływają mi po policzku Nie dlatego, że chcę Nie dlatego, że nie potrafię ich zatrzymać Ale dlatego, że tak lepiej. Taka jestem Płacząca w samotności Nikomu nieokazująca smutku. Taka jestem! Rozmowa z ciszą Mam wszystko a jednak nic Co to oznacza? Mam miłość nieodwzajemnioną Co to oznacza? Potrzebne mi wszystko a jednak nic. Potrzebna mi miłość Jego Lecz jej nie dostanę Skąd ta pewność? On ma piękne oczy - ja nie On ma piękne usta - ja nie On ma takie piękne włosy - ja nie On jest cały piękny - ja nie! To właśnie jest rozmowa z ciszą! Mówię do kogoś, lecz do nikogo Moje słowa zdane są na własny los Niby ktoś tego słucha a jednak nikt Krzyczę: Kocham Cię! Cisza Rozmowa z ciszą właśnie trwa! Cóż to jest piękno Gdziekolwiek jesteś Gdziekolwiek spojrzysz Widzisz świat Dla jednych jest on brudny, zniszczony Dla innych piękny, ożywiony. Gdy na policzku czujesz kroplę deszczu Co czujesz? Co myślisz? Ja czuje, że to wspaniały znak by ponownie się uśmiechnąć I myślę, że Bóg ofiarował mi kolejny piękny dzień. Jeśli jeszcze nie wiesz Czymże jest piękno Nie powinieneś czytać tego wiersza. Jeśli Jeśli mnie pragniesz - nie mów mi tego Nie zniosę myśli, że jestem tylko narzędziem do wykorzystania. Jeśli mnie kochasz - nie masz odwagi by mi to powiedzieć Więc milcz, bo cisza powie to za Ciebie. Jeśli potrafisz - przezwycięż strach To Ci się opłaci Jeśli... Nie ma jeśli! Jestem ja i jesteś Ty! Nie ma nas! Niby razem a jednak osobno. A jeśli... Dowód Jeśli ktoś mówi że kocha Kłamie Nikt przy zdrowym rozsądku Nie okazuje ukochanej osobie Uczucia słownego Nikt kto żyje Nie żyje wiecznie Nikt kto kocha Nie kocha wiecznie Kiedy czujesz, że Twoje uczucie prawdziwe jest Nie mów tego Bo choć to romantyczne O stokroć romantyczniej jest uczucie udowodnić Podaruj uśmiech Podaruj spojrzenie Komplement jest chwilą ulotną Powiedziawszy ucieka w dal Uśmiech zapada głęboko Jakby w toń pamięci Podaruj uśmiech Podaruj spojrzenie. Od M do M Jestem tu Czekam na niego Boję się Ale czego? Boję się, że... Nie mogę skończyć Zdania tego A jeśli nie przyjdzie? Będę rozczarowana, ale szczęśliwa Lecz jeśli się zjawi? Co mu powiem? Cześć! Jak się masz? Nie! Nie mogę! Idę stąd zanim przyjdzie O nie! Idzie! Już nie ucieknę Nie zniknę jak duch Jak zjawa Nie usunę się w szary świat Już jest blisko Tak! Już tu jest Cześć! Jak się masz? Modlitwa Boże Jestem tu - na ziemi Ziemi, którą Ty stworzyłeś Stworzyłeś dla mnie I dla innych ludzi Jestem tu - gdzie słyszę śpiew ptaków Szum morza Powiew wiatru W wyobraźni mojej stąpam po piasku Stąpam do Ciebie i obok Ciebie Chcę być przy Tobie Patrzeć na Ciebie Chcę Ci podziękować za to Co robisz Za to, że jesteś przy mnie W dzień i w nocy Że kochasz, wybaczasz Chociaż nie musisz Dziękuję! Chcę Cię przeprosić za to, Że czasem zapominam o tym, Co ważne O tym, że czasem warto milczeć Choć chciałoby się krzyczeć Że czasem warto powiedzieć NIE Kiedy mówi się TAK Nie milczę, lecz krzyczę, Ale chciałabym milczeć Ulegle mówię TAK, gdy powinnam powiedzieć NIE Przepraszam! Chcę Cię prosić o to, Byś był dla mnie tak samo wyrozumiały Jak zawsze Byś do mnie przemawiał, gdy źle postąpię, Nie zapominał, że zaszczepiłeś we mnie Swoją miłość Do świata, do ludzi, do piękna i bliskich. Byś był dla innych tak samo kochający Jak dla Adama i Ewy w raju By Twojej miłości nigdy nie brakło nikomu Zwłaszcza tym potrzebującym, samotnym w tłumie Gdzie ludzi pełno, lecz obcych Gdzie każdy jest w swoim świecie W nim żyje i kocha By człowiek samotny Miał tyle Twojej miłości Ile ja otrzymałam Nawet więcej Bo nie liczy się ilość Lecz jakość. Proszę! Dziękuję za... Przepraszam za... Proszę o... Kościół - wierni Budowla jak każda inna Duża, z brama wjazdową Z drzwiami do środka Ponura, szara Bez większych drobiazgów Jednak musi mieć cos w sobie Skoro przyciąga takie tłumy Mała budowla dla ludzi O potężnej miłości Miłości do Boga i bliźniego Oni nie widzą ponurego i szarego wyglądu Dla nich nie liczy się "opakowanie" To, co mają w sercu to nie opakowanie To jest ich Ich wspólna miłość do Boga i bliźniego Kochają nie dla zysku Kochają bo są altruistami Kochają za serce Za miłość Za dobroć Kochają Po prostu: Kochają! Tak jak Bóg ich pokochał. Ciemności Nie ma mnie Znikam gdzieś Jakby zjawa Szary kąt Czeka już Idę stad Nie ma mnie Znikam gdzieś Jak ten duch Szary kąt Czeka już Idę tam Nie ma mnie Znikam gdzieś Niepotrzebna tak Ciemna toń Czeka już Idę stąd, idę tam. Do Jego Osoby To ja szukałam Twego wzroku Kiedy byłeś tak blisko Tonęłam w głębiach Twego błękitu I czułam się bezpieczna Marzę o Tobie dniem I nocą Jesteś dla mnie Jak gwiazda na niebie Mogłabym na Ciebie patrzeć tak Jak na odbicie księżyca w jeziorze Jeden gest, jedno słowo Jeden uśmiech, jedno spojrzenie I jestem Twoja. Do Misia Siedzieliśmy i rozmawialiśmy Było tak Jak być powinno A wtedy przyszły one Nie skończyliśmy już naszej rozmowy A tyle miałam pytań Tyle chciałam się dowiedzieć Lecz do końca staliśmy już tłumnie Momentami byłam nieobecna Lecz myślami - przy Tobie Dziwny z Ciebie człowiek Tajemniczy, fascynujący Intrygujesz mnie Ale jak Cię tu poznać bliżej Kiedy stoimy tłumnie Chcę odkryć Twą duszę Tajemniczy człowieku Pozwól mi na to Bo wytrzymać nie mogę. Samotna Myślałam, że mam wszystko Myślałam, że mam Ciebie A teraz Teraz nie mam nic Nie mam nawet Ciebie Twe usta nie są już moje Twe oczy, niegdyś skierowane na mnie, Patrzą gdzieś w daleką głębię Jestem A dla Ciebie Równie dobrze mogłoby mnie nie być Mówię A dla Ciebie Równie dobrze mogłabym przestać Nikt nie zwraca na mnie uwagi Na ulicy, w domu, szkole Jestem jak taki zniszczony, stary kapeć Kapeć - bez pary Wróć do mnie mój drogi Gdyż me serce próchnieje Usycha z miłości do Ciebie Wróć do mnie Proszę! A będę Cię kochać i wielbić Całować, przytulać Nie chcę być samotna Samotna bez Ciebie Bez błękitu Twych oczu I uśmiechu Twych ust Wróć do mnie Proszę! Wróć! Jedno moje... Pośród tylu ludzi i tylu serc Jedno jest tylko moje Te, które tak bardzo łka Bo otworzyło się do ludzi A oni nie chcą przyjść. Kłamią, że kochają Bo kochać nie chcą. Może tylko mnie A może innych też. Czy oddasz życie za życie?" ( "Życie za życie" ) Zapytano mnie Czym zdolna oddać życie Za bliską osobę Długom się zastanawiała Nad ma odpowiedzią Doszłam do wniosku Żem nie zdolna takich czynów Bom nie dojrzała jeszcze Do tego stopnia Kocham życie, Kocham świat, Kocham również moich bliskich Lecz powiedziane jest Że każdy kiedyś umrze Nie usiłuje więc trzymać bliskich Za wszelka cenę wśród żywych Bo na cierpienie bym ich narażała Wyjrzałam przez okno Wyjrzałam przez okno Ujrzałam pejzaż Pejzaż jak każdy inny Parę domków Parę drzew Parę chmurek Bliskich łez Nic co mogłoby przyciągnąć mą uwagę A jednak nie odwróciłam wzroku Bo choć widok ten oglądam codziennie Codziennie jest inny Codziennie piękniejszy Piękniejszy we mnie W mym sercu malutkim. Moja ziemia - Mój świat Jestem tu Tak odległa światu A zarazem bliska tak Słyszę szum wody Płynie rzeka Rzeka czysta Przeglądam się w niej I widzę jak w tle Leci ptaszek Nie! On nie jest sam Jest ze swoja rodziną Tak! Szuka domu Biedny ptaszek Chyba go nie znajdzie Przyglądam się tej rzece dokładniej I co widzę? Widzę, jak płynie w niej puszka Nie! Nie jedna, lecz kilka Moja ziemia - mój świat Westchnienie me zagłusza dzięcioł On też szuka domu Lecz czy znajdzie go? Ja szukam ciszy, spokoju, czystości Czy znajdę to? Nie wiem Czyż nie trudno zauważyć Nie trudno dostrzec Co się w tych czasach dzieje? Moja ziemia jest Twoją ziemią Mój świat jest Twoim światem Ale co z tego Jeśli o czystość na niej nie dbamy Nie dbamy o to, co jest nam dane Bo po co? Nie! Nie dajmy się zwariować! Pomóżmy sobie nawzajem Pomóżmy Naszej ziemi! Pomóżmy temu światu! Czy chcesz tu mieć śmietnik Czy kwiaty, pola, łąki i śpiew ptaków? Świat miłości Cos co było Już nie wróci W szary kąt odeszło już Było pięknie gdzieś tam Dawno Teraz szara rzeczywistość jest Kochałam świat Piękny świat Kochałam lekko Jak lekki jest wiatr Teraz Kocham ten świat mocniej Z taką siłą Z jaką idzie tornado Kocham słońce, księżyc Drzewa, kwiaty Kocham to, co mnie otacza. Być kimś ważnym Choćbym nie wiem jak pragnęła Aby On był mój Zawsze stanie mi coś na drodze Czasem mam chwilę zwątpienia Czy szanse mam jakieś u Niego Bo chociaż przywołuje jego wzrok na mnie Nie jest to taki wzrok O jakim marzę. Ja Patrzę na Niego Z miłością, czułością On Patrzy na mnie Jak na swoją koleżankę Nikogo ważnego Martwi mnie to Chcę być dla Niego Nie koleżanka Nie przyjaciółką Lecz kimś o wiele ważniejszym Kimś kogo się kocha i kto kocha Chciałabym być Jego dziewczyną! Ochrońmy Gdy z podniesioną głową pójdziemy bez łez Znajdziemy świata kres Matka Natura kocha świat Tak bardzo, że przebacza nam to, Co złe i z naszej winy, To, że jadąc samochodem Zanieczyszczamy powietrze To, że nie segregujemy śmieci I odbieramy zwierzętom dom. Wybacza nam to, By dać nam drugą szansę na naprawę Naprawiamy co zniszczyliśmy I znowu psujemy To takie koło Macieja Lecz Ci nieliczni, Którzy przejmują się losem Ziemi, Starają się pomagać w naprawie, Czegoś, Do czego nie przyłożyli palca. Dla nich nie liczy się, kto to zrobił, Lecz, kto naprawi. Koniec jest blisko Drzewo ugina się pod ciężarem wiatru Jakby gdzieś się wybierało A wiatr był jego bagażem W klasie słyszę gwar, jęki Przed zbliżającym się egzaminem Nikt nie marzy o niczym innym By było już po nim Rośliny na oknach przez trzy lata Naszej nauki były z nami Towarzyszyły nam w tych dobrych I złych chwilach Oddalam się od szkoły Mój koniec zbliża się Za dwa miesiące kończę Odchodzę w nowy świat Nie będzie drzewa z wiatru bagażem Nie będzie klasy, gwaru, jęków Nie będzie tych roślin, przyjaciół moich Nie będzie mnie, nie będzie Cię! Zimno Przyszłam Ale Jakby mnie tu nie było Czuje się Odrzucona Przerzucana z boku na bok Jak ten liść Który wędruje To pierwszy dzień wiosny A ja mam wrażenie Jakby to był pierwszy dzień zimy Zimno wdziera się bezczelnie Na me ciało Nie zatrzymam go Jestem sama Sama jak nigdy dotąd Jestem Lecz równie dobrze mogłoby mnie nie być Boję się siebie Boję się ich Sparaliżowana z zimna Siedzę samotnie na ławce Łzy rozmazują mi wszystko Nie tylko jestem sama Ale będę sama Sama, samotna, opuszczona Smutna! Słowami i sercem Jeśli kochasz Wiecznie kochaj Miłość To nie puste słowa Puszczone na wiatr Jak wolny ptak Miłość To nie definicja Nie kwadrat sumy Miłość Jest tylko jedna Do wszystkich Lub do nikogo! Wart w sobie Jeśli myślisz, że jesteś coś wart Nie łudź się Tylko ci się tak wydaje Bo niby jak wyjaśnić Że tylko ty tak uważasz? Wszyscy cię widzą Niektórzy cię znają Ale czy ktoś chce cię poznać głębiej? Sercem bliski sercu jesteś Myślą bliski myśli jesteś Lecz, czy masz cos z tego? Nie, bo mimo miłości jaką dajesz Nic nie otrzymujesz Nic co ważne by się wydawało Nic co warte byłoby uwagi Jesteś nic nie wart Choć wart w sobie jesteś Ja i głosik Uciekam z domu By pod mostem żyć Nic się nie liczy Nic Wszyscy dali mi Krzyżyk na drogę Bagaż wspomnień waży tyle co nic Ruszaj w świat! - woła głosik Ale wiedz, Że przed tobą gęsta mgła Ziemia się poruszy - mówi dalej głosik Ale tylko pod twoimi stopami. Jeśli postanowiłaś odejść, Nie będę cię zwodził. Nie łudź się miłością ani słowem Pogódź się z faktem - szepce cicho głosik Że to taniec na linie A pod tobą jeżą się Ostrza noży. Nie skryjesz oczu za żadną maską, Choćby była najlepsza ze wszystkich, Jeśli dojdziesz tam, Gdzie tak pragniesz się znaleźć. A jeśli się wahasz I nie jesteś twarda Ciśnienie cię zmiażdży I już się nie pozbierasz I nagle cisza Jak makiem zasiał Taka dziwna Nienaturalna Jakby zbierało się na burzę Tak cicho i duszno i parno Nagle Czuje ulgę Budzę się I mówię sobie: Młoda, to tylko sen To tylko sen! I zaczynam się śmiać Śmieję się jeszcze Gdy księżyc na niebie się pojawia I osłania swym ciałem Nagą przestrzeń głęboką Śmieję się I śmieję I przestać nie mogę Nienawidzę ciemnych ulic nocą Nienawidzę ciemnych ulic nocą Boje się tamtędy iść Zawsze oczy mi się mocno pocą Krzyczę kiedy spada liść Czuję się wtedy samotna Jakby ktoś wysysał ze mnie szczęście Robię się strasznie markotna Gdy po obu stronach krzaków coraz gęściej. Co moje? Trudno jest opisać człowieka Oddając mu pełny wymiar Trudno jest o nim pisać Jeśli się nie wie jak. Ja nie potrafię tego dokonać Mogę jedynie opisać to co widzę Czyli kolor oczu, włosów, skóry Nie widzę wnętrza Nie znam charakteru Nie chcę by inni wzorowali się na tym Co piszę o tym człowieku A jeśli napisze fałsz? Jeśli to co chciałam przekazać Będzie nieprawdą? Nie! To co myślę i czuję Ja i On - jedność Gdybym mogła go dotknąć Wrócić w te dni Gdybym tylko mogła Ale nie mogę Te dni nie wrócą tak samo Jak nie wrócę dawna JA JA dawna odeszłam Jak mąż od żony po rozwodzie Kiedyś byłam inna Nieprzystępna Dziś jestem inna Zwariowana nastolatka Taki ze mnie rozpieszczony bachor Jak brązowa jest woda w rzece Słowo za słowem w głowie się tworzy Zdanie za zdaniem po głowie chodzi Nie wiem dokąd zdążam Nie wiem dokąd idę Myśl za myślą staram się złapać Uciekają Jak uciekł mi ON A może to moja wina? Może nie dość się starałam? Może za dużo chciałam? Nie! To nie możliwe! Nie chciałam dużo Parę słów miłych sercu memu I przytulać się chciałam To tak wiele? Naprawdę nie było go na to stać? Tyle z siebie dałam I po co? By teraz cierpieć? By marzyc o nieosiągalnym? Nie chce już nic prócz JEGO! ON i wszystko inne Albo JA i nic! Chyba każdy słyszał o czystości, jakiej oczekuje przyszły małżonek. Nie ma nic gorszego, niż grzeszenie. Zdarza nam się czytać młodzieżowe gazety, które przesiąknięte SA artykułami o tzw. "wolnej miłości". Tam, gdzie powinny być zakazy, gdzie powinno się pisać o trudnych problemach młodzieżowych, o tym, że czystość ciała jest bardzo ważna - tam zamieszczane są artykuły i rady typu "Jak się zabezpieczyć aby nie wpaść?" czy testy "Czy potrafisz pokochać prawdziwie?". Czy to nie zrządzenie losu? Młodzi ludzie pod presją otoczenia, pod presją dorosłych - bo przecież to oni redagują te gazety - ulegają. Czuja się gorsi, niedoświadczeni i dlatego próbują. Ale czy warto posunąć się o jeden krok za daleko, tylko po to by potem móc napisać o tym na łamach gazety i cierpieć z powodu popełnionego błędu? Czy nie lepiej jest rozkoszować się wolnością, szczęściem itp.? Przecież upublicznianie w brukowcach swoich uczuć i przeżyć nie jest niczym ciekawym. Ktoś to przeczyta, chwilę poduma i rzuci gdzieś w kąt gazetę a razem z nią uczucia i przeżycia kolejnej osoby. Zdawać by się mogło, że skoro dziewczyna w wieku 15, 16 lat pisze o swoim pierwszym razie, to może my tez powinniśmy spróbować? NIE!!! Nie ważne jest czy nazwą nas świętoszkami czy kimkolwiek innym, ważne żeby dobrowolnie wybrać jak najlepszą drogę, taka, której później nie będziemy żałować! Ucz się ucz, bo to do sukcesu klucz!" Uczyć się czy się nie uczyć? To pytanie coraz częściej pojawia się na naszej drodze. Jesteśmy młodzi. Chcemy żyć i myślimy, że musimy korzystać z wolności póki ją mamy. Ale czy ktoś pomyślał, że gdy skończymy szkołę również będziemy młodzi, wolni i żądni świata? Wtedy tez będziemy mogli korzystać z tego, co jest nam dane. To, że jesteśmy w szkole i mamy się uczyć nie oznacza, że w przyszłości nie będziemy musieli się douczać, brać korepetycji i jeszcze za nie płacić. A tak dzięki szkolnej nauce w przyszłości będziemy mogli wybrać się ze znajomymi do kina, teatru bądź na imprezę. A więc uczmy się teraz jeśli nie chcemy przez całe życie tkwić w szkole. Szkoła nie jest zła, ale nie da się ciągle uczyć bez chwili wytchnienia. Mój tata zawsze mi powtarza: "Najpierw nauka a potem przyjemności". Jeśli więc to jedno zdanie obierzemy sobie jako swoje motto, nie będzie to oznaczało, że mamy rezygnować z rozrywki. Bo gdy mamy do wyboru całonocną imprezę i zakuwanie do zbliżającego się sprawdzianu, to mało kto zdecyduje się pozostać w domu. To zdanie wytłumaczyć można na wiele sposobów. Jednym z nich jest doszukanie się w nim ukrytego znaczenia. A jest nim wybór. Tak! Wybór. Oznacza to, że musimy nauczyć się wybierać między chwilą ulotną a pożytecznym. Chwila ulotna to "chwila na chwilę" a my chcemy mieć wiedzę i rozrywkę. Z czegoś trzeba zrezygnować. Życzę wam żeby to nie była nauka! Czatowanie - dobry sposób na znajomość? Chyba każdy nastolatek chociaż raz był na czacie. Wiecie więc, że aby nawiązać kontakt wystarczy kilka sekund. Klik tu, klik tam i już czatujemy. Jednak zdarza się, że nie kończy się na czacie. Umawiamy się na spotkanie z nieznajoma osobą. Nie wiemy jak wygląda, nie znamy jej charakteru. Nie jesteśmy nawet pewni, czy podane przez nią dane są prawdziwe. Sądzę, że pomyślicie sobie: "następna co dużo gada a mało robi", ale moim jedynym zadaniem jest uczulić was na to, do czego może to doprowadzić. Reszta zależy od was. To wy zdecydujecie co dalej. Tyle się teraz słyszy o mordach, gwałtach i tajemniczych zniknięciach młodych dziewczyn. Nie powiem, że większość, bo tego nie wiem, ale część z nich to dziewczyny, które umówiły się przez Internet. A więc widzicie jakie mogą być skutki zwykłej, niewinnej rozmowy. Mniemam, że i tak nie przestaniecie poznawać ludzi przez czata tylko dlatego, że ktoś was ostrzega. Pomyślcie jednak czym to się może skończyć. Ludzie! Otwórzcie oczy! Nie żyjemy pod wodą! To są realia! Równouprawnienie Od dawien dawna kobiety walczą o równouprawnienie. Wiele kobiet dzięki swej determinacji dokonało dużych zwrotów w historii. To dzięki nim dziewczyny mogą się uczyć wspólnie z chłopakami, podejmować każdą pracę i mieć te same prawa. Teraz jednak nikt nie potrafi docenić tego, co już mamy. Choć do feministek nie należę, wiem, i zapewne wy również wiecie, czym się one zajmują. Tylko, one się czasem nie zagalopowały? Czy nie dość już nam kobietom "dały"? Dlaczego feministkom tak bardzo zależy na tym, aby kobiety mogły pracować np. w kopalni, na budowie, czy nawet jako bokser czy żużlowiec. To przecież prace stworzone specjalnie dla mężczyzn. To, że wzięli oni na swoje barki ciężar prac fizycznych, można przypisać ich wspaniałomyślności. Kobiety mogą się uczyć, pracować, podróżować, mogą robić wszystko to, co i mężczyźni. Jednak feministkom jeszcze czegoś brakuje. Może dominacji? Może poczucia własnej wartości? Apeluje do wszystkich kobiet! Zostawmy tę najcięższą pracę mężczyznom. Pozwólmy im się wykazać. Pozwólmy, by mieli się czym pochwalić w naszym towarzystwie. By mogli czuć się dowartościowani, lepsi, ale to nie znaczy, że lepsi od nas. Jeśli walczymy o równouprawnienie, to pamiętajmy, że kobiety są równe mężczyznom i na odwrót. Każda z płci się uzupełnia. Każda jest inna i ma inne zdanie do wykonania. Uczeń-nauczyciel Czy taka przemoc istnieje? Tyle się mówi o przemocy w szkołach. Teraz, kiedy oglądam telewizję, ciągle natrafiam na jakiś program, gdzie upowszechniony jest problem przemocy. Jednak mowa jest tam zawsze o przemocy między uczniami. A czy ktoś pomyślał, że uczniowie mogą "wyżywać się" na nauczycielach? Problem ten staje się coraz poważniejszy, gdyż uczniowie przestają mieć szacunek do wychowawców. Wszyscy wiedzą, że osoba decydująca się podjąć pracę jako nauczyciel, musi nie tylko posiadać wiedzę, ale również być silna psychicznie. Tylko czy to coś daje, kiedy ma ona do czynienia z taką młodzieżą? My, uczniowie, czasami wchodząc do klasy, zachowujemy się jak przysłowiowe "bydło". Nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, że zachowując się tak, stawiamy nauczyciela w trudnej sytuacji. W takich momentach, roztacza on wokół siebie mur, który trudno zburzyć. Przemoc fizyczna - chyba wszyscy wiedzą, na czym polega. Ale czy Ci sami "wszyscy" wiedzą, co znaczy przemoc psychiczna? Wielu z nas na pewno zostanie nauczycielami bądź profesorami na uczelniach wyższych. Oni będą mieli szansę przekonać się na własnej skórze, jak trudno jest poskromić trzydziestoosobową klasę. Klasę składającą się z wielu wulkanów i wielu charakterków. Ludzie! Dajmy żyć nauczycielom! Nauczyciele to też ludzie! Też kiedyś byli młodzi! Mają wspomnienia, duszę, serce, oczy. Wszystko to, co i my posiadamy. Pokażmy, że jesteśmy godni szacunku w oczach nauczycieli! W oczach ludzi takich jak my!! |
© 2004 - 2008 literat.mix projektowanie www |