Home page
:: Wasze pisanko ::



Ostatnia aktualizacja:
2017.02.02
Autor: Morus
E-mail: totem1@wp.pl
inne wiersze

Czarna katedra

zapuszczony ciemny prawie czarny mat
to zewnętrznej wierzy smukły kształt
przybrudzone drzwi obdrapane tak
ledwie błyszczy klamka tam
przyćmiona pustka lekki chłód
pierwszy krok i delikatny stuk
wichrowy powiew lekki smród
nierówne ściany od tępych dłut
wytarte posadzki od milionów nóg
cztery rzędy to dla sług
w dali ołtarz i ukrzyżowany bóg "



Nie rób nic

niebo jest pochmurne wielkie zgubne
myśli wciąż złudne samolubne
patrzysz wciąż w to samo
czy to nie jest nudne odrażające obłudne
oczy przymrużone chłostane wiatrem i brudem
boisz się otworzyć to dla ciebie zbyt trudne
widzisz to na co patrzysz nic więcej
tylko narzucony wazki tunel
zamkniesz drzwi i nie otworzysz ich
postanowisz samym być
nie chcesz już widzieć ich
spoczniesz tutaj i doczekasz dni
opuszczony przez sny "



Zasypany

ze skrzyżowania czterech dróg
doprowadził mnie tam stary bruk
to tam kiedyś będzie stal mój grób
przysypany kamieniami
zastawiony zwiędłymi kwiatami
jak się wtedy będę czuł pod jakimi napisami
czy zrobią mi zdjęcie z porcelany
może sosnowy kij pozbijany gwoździami
a może nic tylko dół
nieważne i tak będzie lepiej niż tu "



Prywatny stwór

ciągle mnie boli ale wyciągam i pale
nie dam mu istnieć niech się wypali
to taki rak co wciąż tu jest
zamęczę go albo on mnie
efekt ten sam
poczuje znów... gdy powiem mu
nieważne jak i gdzie niema litości on chce żyć ja nie "



Samotność nie wypali mnie

jest to cos co wciąż drąży mnie
nie daje spokoju dusze rwie
ale jeszcze nie nie dam się
mowie do siebie nie jest źle
ale nikt nie słyszy nie dowie się
niemy krzyk przewrócił mnie
ciężko dźwignąć taki gniew
pusty dom w polu stojący
wymyty deszczem od wiatru drżący
za mały ogień ogrzewający...
rozrzuć żar i będzie dom płonący "
© 2004 - 2008 literat.mix     projektowanie www