Home page :: Wasze pisanko :: Ostatnia aktualizacja: 2017.02.02 |
Autor: Regina E-mail: regina1986@poczta.onet.pl inne wiersze Biała plama przed drzwiami mego życia Kusi czystości niewinnością Zmazana rozpacz, załatane czarne dziury Zniszczony został anieli ból Jest piękna, a tyle przeszła Bez śladu brudu, startego ołówka Uratowana, by stracić się w czarnej życia mgle. Oczekiwanie Chcę być inspiracją dla chwili moich słabości Żeby wznosić budowle o mocnej konstrukcji O sile moralnej większej niż upadek O wnętrzu bogatszym niż cnota O wejściu otwartym jak serce Chrystusa Daj mi Boże siłę męskich rąk, proszę Z ufnością dziecka czekam na znak - nie spiesz się Chociaż inni mną gardzą za spokój A ja wiem, że muszę dojrzeć, aby ustanowić pokój. Nie bój się Cisza dokonuje gwałtu na mej żądnej duszy Dzwoni mi w uszach, pobudzając szarą materię do działania Mordując czerwone moje co się zwie sercem - Ciało fizyczne z ducha silniejszego niż nienawiść stworzone Mądrzy każą mi czekać jak burza na zmianę ciśnienia Ja słuchać wolę wrażliwego głupca, który bez celu cieszy się życiem Trudno jest BYĆ w dzisiejszych czasach technicznego zastoju Banalne słowa lepiej wyrażą pragnienie istnienia niż poety symbole Otwórzmy więc oczy przyjaciele! Na prostych ludzi czyny, nie mażmy pozornie czarnej plamy naszego wieku Niech rzeka, którą podążamy rozbije tamę wiedziona szaleńczym instynktem przetrwania Nie boję się Was- wstydzących uczuć, zdrajców emocji Truliście mnie, póki me ciało nie nauczyło się być odpornym Cel osiągnięty jestem słaba- silna inaczej Śmiejcie się czytając te słowa, jak trzeba tak róbcie Tylko jedno dziecko bez wklepanych pojęć zrozumie sercem przesłanie Które z bólem przelewam na papier jako wyzwanie na pojedynek Z absurdem budowania muru wokół własnych potrzeb.... XXX Na niebieskich kafelkach anielskiej powierzchni Ujrzałam znak przymierza pana mego z człowiekiem Urzekły mnie banalne tak zwane kolory widma białego Rozmyślać zaczęłam o dawnej miłości nie rajskiego człowieka O locie Ikara ku wolności jak śmierć się wlokącej za nami A później o mej babce z piasku na plaży, zniszczonej przez fale czasu Speszona tym cudem świateł promieni Poczułam zimne ciepło ziemskiej pościeli Zraniło mnie to nocne widzenie takiej jak ma być rzeczywistości. XXX Zabijcie wrażliwość we mnie! Szczerze Was proszę Odsuńcie te wszystkie zmory- migdały niebieskie Niech szarość mych oczu połączy się z pejzażem naszych czasów. Spadające gwiazdy - zmieńcie kierunek! Niepotrzebnie budzicie nadzieje Morderstwo przyszłości jako chmura oczekiwań Ustąp miejsce dla silniejszej nie - słabości Dla czynu. Tak oto jest wielkość! Wy- poeci, ludzie z duszy bez kości Waga waszej wiary jest ciężarem dla mego sumienia Jeden krok w waszą stronę A podupadnę wiedziona pokusie - być w tych czasach człowiekiem. Złudzenia Z wiatrem szybuje po przestworzach W poszukiwaniu rzeczy banalnych - marzeń Oszukuje cudze Ja w mojej skórze, aby skraść iskrę nadziei z rydwanu nienawiści Nigdy nie wzniosłabym się na wyżyny gdyby nie lekkie skrzydła - anielski dar Mijam puste pola, które płaczą za chłopem - panem Widzę brudne ulice - czy warto pisać o tej szarości? Warszawa się dymi - palą moralność urzędu Poza granicami kraju, na dalekim wschodzie Relacji udzielić nie mogę, bo tracę widoczność - czerwona mgła Przebijam się siłą przez te obłoki, niepewnością o los moich przyszłych dzieci Wszystko już zajęte jest wojną, podłością, terrorem - szatańskim echem Wracam na ziemie bez skrzydeł - znudzona i zmęczona..... Wstydzę się za to, że miałam złudzenia przyszyte białymi nićmi do mego serca. Rozmowy Smutne słowa słyszałam dnia wczorajszego mego pokolenia- szczurów ( dobrych, zmuszonych szczurzyć) - wstydzę się mej polskości, ja Polak czystej krwi przyznaje się do tego ( z godnością) Te piękne pola, biały puch śniegu, prosta postawa ludu to wspomnienie dziecinnych lat Bo teraz nie ma już pola tylko jest Lepper go "broniący" Nie ma bieli, tylko czarne ślady korupcji Brak też poczucia jedności - słychać krzyk: lepszym być, lepszym ( bo nie chcę być głodnym....) Tak, liczne argumenty mi przedstawili, spór był zawzięty - też umiem się bronić Cichym płaczem Ze szczęścia Ze tu i teraz Mam swój kraj - o co zawsze będę walczyć |
© 2004 - 2008 literat.mix projektowanie www |